piątek, 27 listopada 2015

Rozdział 4

PRZEPRASZAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WIEM DAWNO MNIE NIE BYŁO NIE MIAŁAM WENY ALE NARESZCIE JEST! Wracam z nowym rozdziałem. Krótki niestety ale obiecuje się poprawić. Dziękuje wszyskim którzy czekali na ten rozdział, a szczególnie tobie Hachiko
 _______________________________________________________________________________
Ola od dobrych kilkunastu minut błądziła po całym mieszkaniu nie wiedząc co ze sobą zrobić.Facu nie było już dobra pół godziny. Gdy usłyszała szczęk zamka, podskoczyła i nasłuchiwała.
-Czyś ty do doszczętnie zwariował!-usłyszała
-Cicho bądź! Nie dramatyzuj. Poznasz ją to zmienisz zdanie.- usłyszała Facu
-Wątpię -oznajmił drugi głos
-Ola!- usłyszała krzyk Conte
-Cześć.-weszła do przedpokoju
-Poznajcie się Ola Nico, Nico Ola- dokonał prezentacji
-Miło mi.- uśmiechnęła się
-Mi też.- mruknął zdawkowo


CONTE:
    Nicolas od samego początku był sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. Poszli do salonu.
-Czyli mam rozumieć że udajesz dziewczynę Facu?- zapytał Olę
-No tak.-oznajmiła brunetka
-W coś ty mnie Facu wpakował.-jęknął Nico
-Nie rób scen. Mój chrześniak jak ma zjeść brokuły mniej zrzędzi.- oznajmił
-Ja zrzędzę! To nie ja wymyślam tą całą szopkę z udawaniem pary.- oburzył się
- A swatanie mnie z tą twoją kuzynką to co było?!
-Co ty się jej tak czepiasz, i tak zwiałeś przez okno.-oznajmił
-W samym podkoszulku przy 8 stopniach celcjusza*! Potem dostałem bure od trenera, że się rozchorowałem.-oznajmił
-Jak ty właściwie zmieściłeś się w tym oknie?- zapytał nagle
-Dwa razy w nim utknąłem.-oznajmił
-Dobra. A tak propos jak się "poznaliście"- zrobił króliczki
-Eee...-próbowali sobie przypomnieć zmyśloną historyjkę
Było coś, że potrąciłeś mnie samochodem i zabrałeś do szpitala.- zaczęła Ola
-Pielęgniarka dostała zawału, a Olka strzeliła z liścia doktorka.- dokończyłem
-Co!!!- zrobił wielkie oczy
-On to wymyślił!- Ola wskazała na mnie
-Ja! A ty nie lepsza!- broniłem się
-Trzeba było się nie odzywać.- oznajmiła
-Czyli to moja wina!
-Nie kurde szopa na kacu.-oznajmiłem
-jakiego znowu szopa!?- zrobiła wielkie oczy
-Tak mi się powiedziało.- oznajmiłem
-Dobra wystarczy mi atrakcji jak na jeden wieczór.- przerwał ich kłótnie Uriarte
-Idziemy spać.- oznajmiłem

INNA PERSPEKTYWA:
Następnego dnia Ole obudziło tłuczenie szkła. Zerwała się z łóżka i spadła z hukiem na podłogę. Zaplątała się w kołdrę.Po kilku minutach wyplątała się i poszła do salonu. Na środku pomieszczenia był Nico sprzątający szkło.
-Obudziłem cię?- zapytał unosząc głowę znad szufelki i zahaczając kołkiem o szafkę z nagrodami i  jedno z MVP roztrzaskało się- Kurwa! Facu mnie zabije.- zaklął
-Co wy się tak od rana tłuczecie?- do salonu wszedł zaspany przyjmujący.
-Nico stłukł..yyy... szklankę!- wypalił i dyskretnie kopnęła roztrzaskaną nagrodę za fotel.
-Eeee...? - rozgrywający zrobił wielkie oczy
-Jezu Nico co się tak patrzysz jakbyś mi nagrody wyrozbijał.- zaśmiał się, a Olka mało tam nie padła na zawał. Rozgrywający zbladł jak ściana
-Bo... No bo...- zaczął się plątać
-Właśnie dyskutujemy z Nico na temat naszego poznania!- wypaliła Ola
-Co?!- zapytali jednocześnie
- No jak poznałam Nico.-oznajmiła i puściła oczko do rozgrywającego
-A! No właśnie.- kapną się.
-Wymyśliliście już coś?- zapytał
-Yyyy...- byli w kropce
-Na meczu.- oznajmił Uriarte
-Która jest właściwie godzina?- zapytał ziewając
-6.09- powiedzieli jednocześnie
- To ja idę spać.- odwrócił się na pięcie i znikną w sypialni.
Ola opadła na fotel.
-Myślałam  że się zorientuje.- odetchnęła z ulgą
-Czemu mnie kryłaś?- zapytał
-Nie wiem.- wzruszyła ramionami- Polubiłam cię.-oznajmiła
- Dzięki.
-Pomogę ci posprzątać.

Na treningu Skrzaty jak tylko zobaczyły Nico to dosłownie się na niego rzucili. Ola nie chciała być w jego skórze.
-Po co ja tu właściwie jestem?- zapytała po raz enty
-Żebyś nie siedziała w mieszkaniu sama.- oznajmił Facu
-Ale ja lubię być sama.- oznajmiła
-Z nami nigdy nie będziesz sama.-objął ją ramieniem Conte, a brunetka jęknęła.
_________________________________________________________________________________

*-specjalny błąd