poniedziałek, 11 stycznia 2016

rozdział 5

- Cześć chłopaki!- przywitał się Facu
- Kogo moje oczy widzą.- zaśmiał się Winiarski
-Cześć Ola!- rzucili się na nią chłopaki ze Skry
-Cześć, część.- łapała oddech po wyściskaniu przez chłopaków
-Zagrasz dzisiaj z nami?-zapytał Mario
-Co?! Ja z wami??- zrobiła wielkie oczy
-Zagra, zagra- poklepał ją po ramieniu Facu, a w Oli aż się zagotowało
- No chyba wam się coś w głowach poprzewracało! Wy mnie zabijecie piłką.- oznajmiła
- Spokojna twoja rozczochrana Facu będzie cię pilnował.- oznajmił Kłos
-nie mam stroju.- oznajmiła
-Ale ja mam.- oznajmił Facu wskazując na torbę treningową
- Ja cię kiedyś zabije.-wycedziła przez zęby idąc z przyjmującym wzdłuż korytarza
Przebrała się w osobnej szatni i weszła na hale.
-Facu gdzieś ty taką dziewczynę znalazł?- zaśmiał się Kłos
- W samolocie.- wypalił przyjmujący- A poza tym ty  masz swoją Ole.- oznajmił
- Może się nie obrazi...?- zrobił minę myśliciela
- KŁOS! CONTE! NIE GADAĆ TYLKO ROZGRZEWAĆ SIĘ!- wrzasną na nich trener- A  ty...- zwrócił się się do brunetki wykonu połowę z tego co oni.- wskazał na siatkarzy,
_________________________________________________________________________________
O Boże! Jak mnie dawno nie było. Dodaję  nowy rozdział dopiero dzisiaj bo wcześniej nie miałam kiedy. Niestety krótki gdyż nie miałam czasu na dłuższy. Wyjątkowo dzisiaj miałam czas. JEDZIEMY DO TOKYO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz